Ruda równie dobrze mogłaby przychodzić do pracy zupełnie nago - ani spódniczka, ani bluzeczka jej wdzięków nawet nie próbują ukryć. Nic więc dziwnego, że młody szef w końcu wsadził swojego kutasa w jej policzek. Kto by się oparł, widząc te piersi i tyłek w niemal otwartym dostępie każdego dnia? Ja nawet nie znam żadnego mężczyzny, który by się tak zachowywał, i nie znam też żadnej kobiety, która by to lubiła!
Rozumiem, że jest to jedna z odmian podwózki po mieście. Faceci oferują znudzonym paniom przejażdżkę samochodem po mieście, a panie w ten sposób odwdzięczają się facetom. W tym przypadku przerodziło się to w trójkąt.